Wrażliwy jak olej, czyli agrologistyka w najlepszym wydaniu

Kim jest śrubiarz niszczący kombajny do kukurydzy
Kim jest ŚRUBIARZ ?
6 listopada 2019
Fermy świń Wielkopolska
Świnie pod specjalnym nadzorem -PORADNIK DLA HODOWCÓW
22 listopada 2019

Wrażliwy jak olej, czyli agrologistyka w najlepszym wydaniu

Agri Line transport oleju cysterna

Agri Line transport oleju cysterna

Transport płynnych produktów spożywczych jest dużym wyzwaniem dla logistyków. Potrzebują specjalistycznych pojazdów i innowacyjnych rozwiązań, typu FLEXI TANK. Olej rzepakowy otrzymał nawet status towaru wrażliwego, a jego przewóz jest rejestrowany w rządowym systemie SENT i śledzony na bieżąco przez celników.

 

Oleje oraz inne produkty żywnościowe przewożoną są przede wszystkim specjalnymi cysternami. Każda cysterna, zanim opuści siedzibę producenta, jest ważona przed i po załadowaniu.

Wcześniej została dokładnie wyczyszczona, umyta, zdezynfekowana i wysuszona na stacjach, które posiadają odpowiednie certyfikaty. Logistycy przestrzegają też kolejności przewozów daną cysterną poszczególnych produktów. Służą do tego tzw. listy przed-produktów, których transport jest zabroniony przed załadunkiem kolejnego artykułu.

Niektóre wytyczne zakazują np. aby glukoza została wlana do cysterny, w której wcześniej znajdował się olej rybny, lecytyna lub sole mineralne. Natomiast czekolady nie należy przewozić w komorach po oleju lub mleku.

 

Cysterny z termoizolacją

Nawet przy najsprawniejszej logistyce dostawy nie powiodłyby się bez nowoczesnego sprzętu, jakimi są cysterny z termoizolacją. Wewnętrzna kopuła takich cystern jest zabezpieczona materiałem izolującym ciepło. Wykorzystuje się do tego przeważnie warstwę pianki poliuretanowej (PPU) o grubości 100 mm.

Chroni to przewożone produkty przed wpływami środowiska i gwałtownymi zmianami temperatury w czasie drogi. Ich pojemność sięga zazwyczaj od 10 m3 do 40 m3. Są jedno lub wielokomorowe.

Mają zarówno funkcję grzania, jak i chłodzenia. Jednak to nie tylko cysterny służą do transportu płynnych ładunków spożywczych, takich jak oleje, tłuszcze roślinne czy koncentraty soków. Taniej i łatwiej dostarczyć je zbiornikami zwanymi flexi- tank.

 

Flexi- tank, czyli worek zamieniony w cysternę

Flexi- tank jest zbiornikiem, który przypomina kształtem duży worek, wykonany z wielu warstw polietylenu. Dzięki temu, że z zewnątrz pokryty jest włóknami polipropylenowymi, nie przepuszcza żadnej cieczy. Ten logistyczny wynalazek zawdzięczamy amerykańskiej armii, która w latach 60. XX wieku wymyśliła go do transportu wody i oleju napędowego. Teraz wykorzystuje się flexi- tank, by przewozić np. cukry płynne, oleje roślinne (palmowy, kokosowy), ale także wodę mineralną czy wino.

Zbiorniki są umieszczane w standardowych kontenerach, które potem trafią na statek. W takim metalowym kontenerze nie przesuwają się, a poza tym stabilizuje je dodatkowa, specjalna przegroda. Zanim jednak ten wielki worek zostanie w nim umieszczony, kontener musi być starannie wyczyszczony od pyłów, opiłków oraz wyłożony papierem lub falistą tekturą.

Nie może mieć fizycznych uszkodzeń ani ostrych krawędzi. W kontenerach umieszcza się jednak nie tylko polietylenowe worki, ale także stalowe zbiorniki zwane ISO TANK. Służą podobnie jak cysterny i FLEXI TANK, do transportu wielu substancji zarówno spożywczych i chemicznych.

 

Rządowy system SENT

Warto wiedzieć, że transport oleju rzepakowego podlega w Polsce tak jak: tytoń, paliwa, alkohole, leki rządowemu systemowi monitorowania przewozu drogowego SENT. Zgodnie z tymi przepisami podmioty wysyłające towary wrażliwe, ich odbiorcy oraz przewoźnicy, muszą zgłaszać wysyłkę fiskusowi.

Od 1 października 2019 r. Krajowa Administracja Skarbowa wie już nie tylko o planowanym transporcie, ale za pomocą specjalnych aplikacji oraz systemów GPS, śledzi trasę przejazdu na bieżąco. Sprawdza, w którym miejscu znajduje się teraz dana ciężarówka. Działania te wymierzone są w oszustów podatkowych.

Jak podaje Ministerstwo Finansów już funkcjonowanie samego programu SENT, jeszcze bez geolokalizacji, przynosi budżetowi duże korzyści.

 

– W przypadku olej rzepakowego odnotowano w ostatnim roku 70 proc. spadek eksportu – podawał dyrektor z MF, Edward Komorowski. – Bardzo często wywozi się towary tylko po to, aby ubiegać się o zwrot podatku zapłaconego na wcześniejszym etapie. Po przekroczeniu granicy towar wraca do Polski. Po wprowadzeniu SENT okazało się, że w rzeczywistości nie było i nie ma zapotrzebowania na polski olej rzepakowy np. na Słowacji, czy w Czechach. Wskutek SENT zakończył się fikcyjny eksport.

Nadal trwa jednak autentyczna praca uczciwych producentów i przewoźników, którzy zapewniają dostępnymi środkami, kluczowe surowce rolne dla całej gospodarki.